Kilka lat temu na Netflixie premierę miał miniserial – Niewiarygodne – opowiadający historie zgwałconych kobiet, które w oczach prawa i społeczeństwa uchodziły za niewiarygodne. Teraz na platformę wchodzi nowy, tym razem hiszpański serial, którego bohaterka musi zmierzyć się z podobnymi problemami. O czym opowiada Alba i czym przyciągnęła do siebie miliony widzów w wielu krajach?
Alba porusza trudne tematy
Wbrew przewidywaniom, Alba w wielu krajach stała się najpopularniejszym serialem nieanglojęzycznym, również w Polsce. Nie jest zaskoczeniem, że w sezonie wakacyjnym, większość z nas woli sięgać po lżejsze produkcje, które można obejrzeć bez nadmiernego skupienia. A jednak trudna w odbiorze Alba stała się wyborem nr 1 wielu z nas, raczej nie dla wakacyjnych, hiszpańskich scenerii, które przewijają się w serialu na każdym kroku.
Skąd takie zainteresowanie tą produkcją? Mimo bezzaprzeczalnego ładunku emocjonalnego, który kryje się w podobnych opowieściach, wydaje się, że widzowie, oglądając takie seriale, chcą współczuć bohaterce, kibicować jej w drodze o sprawiedliwość i razem z nią przeklinać sprawców, którzy czują się bezkarni. Tutaj możliwości, by to robić, jest aż nadto.
Zarys fabuły – główny wątek Alby
Kim jest Alba? To młoda dziewczyna, która podczas wakacyjnej przerwy wraca z chłopakiem do rodzinnego miasteczka. Podczas pobytu w lokalnym klubie, w jej drinku ląduje tabletka gwałtu, a ona sama budzi się na plaży następnego ranka, nie pamiętając niczego, co działo się poprzedniej nocy. Pamięta jednak jej ciało. Alba budzi się z siniakami i śladami gwałtu, za który odpowiedzialni są przyjaciele jej chłopaka. Dziewczyna nie otrzymuje wsparcia, musi natomiast zmierzyć się ze światem, w którym opinia uczynnych chłopców z dobrych domów wydaje się być silniejszym argumentem świadczącym o niewinności niż widoczne na ciele, fizyczne rany.
Czy Alba będzie mieć 2 sezon?
Albę od 15 lipca oglądać można na platformie Netflix. Prawa do produkcji zostały wykupione od hiszpańskiej platformy streamingowej Atresplayer Premium. Sama produkcja jest wzorowana na tureckiej wersji o tytule Grzech Fatmagül, który – co ciekawe – polscy widzowie mogli oglądać na TVP na przełomie 2016 i 2017 roku.
Powracając do hiszpańskiej wersji z przepiękną Eleną Riverą w roli głównej, serial składa się z 13 odcinków i stanowi zamkniętą całość. Wydaje się więc mało prawdopodobne, abyśmy mieli poznać dalsze losy bohaterów. Wiadomo jednak, że platforma, by sprostać oczekiwaniom fanów i przy okazji nieco na tym zarobić, często wykonuje nieprzewidywalne ruchy. Tak właśnie było między innymi z 13 powodami. Netflix z jednej książki autorstwa Jay’a Ashera, którą można było zamknąć w 1 sezonie, zrobił ich aż 4, dopisując bohaterom kolejne losy.